Wiecie jak szybko się uspokoić? Nie? To chodźcie na bloga poczytać o genialnych trikach na szybkie rozładowanie gniewu!

Jak się szybko uspokoić? 15 sposobów! Cz.1
Ostatnio zdarzyła mi się trochę nieprzyjemna sytuacja, przez co trochę Wam ponarzekałam w poście „Przestań na mnie krzyczeć!”. Parę dni temu ponownie go przeczytałam i tak sobie pomyślałam, że może mogłabym spróbować pomóc takim „krzykaczom”, zapalającym się z powodu byle drobnostki w sekundę. Tylko jak? I wtedy wpadłam na pomysł stworzenie wielkiej listy sposobów na szybkie rozładowanie gniewu. Bo niby większość z nas wie co działa na niego łagodząco, ale przeważnie korzysta tylko z tej jednej, najlepszej opcji. A może fajnie byłoby na wypadek następnej kłótni (odpukać w niemalowane!) poczytać jak inni sobie z tym radzą? A nuż okaże się, że znajdziecie coś co pomaga Wam bardziej? Tak więc bez zbędnych wstępów, zapraszam do przejrzenia poniższej listy:
JAK SIĘ SZYBKO USPOKOIĆ?
1.Po prostu wyjść!
Nad zbawiennym działaniem tej metody i jej wieloma zaletami można się długo rozwodzić, jednak ja zrobiłam to już tutaj, więc zajrzyj i poczytaj: „Przestań na mnie krzyczeć!”.
2.Wykorzystaj wysiłek fizyczny!
Bo czy jest coś lepszego niż wyrzucenie z siebie niedobrych emocji poprzez pot, który i tak szybko spłynie pod prysznicem, razem ze złością? Możecie robić cokolwiek, żeby się uspokoić – ważne, żeby dać sobie niezły wycisk i pozwolić na uwalniania mnóstwa endorfin! Na niektórych genialnie działa bieganie, a tym drugim na pewno pomoże przejażdżka na rowerze po lesie (tak, to o mnie). Jeszcze inni mają dużą satysfakcję ze sportów walki, np. moja koleżanka lubi karate i gdy się na kogoś zdenerwuje, to po prostu na treningu walczy w wyobraźni z tą osobą. Zresztą wydaje mi się, że zumba też może zdziałać cuda, a więcej o niej przeczytasz tutaj: Migawki z Włoch
Ba! Jeżeli masz w domu konsolę, to teoretycznie nawet ona może pomóc! Co prawda sama nie mam jej w domu, ale parę razy grałam u znajomych i pamiętam że, to potrafiło mnie nieźle wciągnąć, a co za tym idzie – zapominałam o problemach.
3.Narysowanie komiksu ze swoimi odczuciami!
Widzieliście film „W głowie się nie mieści” (patrz: „W głowie się nie mieści – recenzja) , a do tego lubicie rysować? Mam dla Was świetną wiadomość! Może spróbujecie narysować mini komiks, pokazujący co Wam tak naprawdę siedzi w głowie? Możecie po prostu zwizualizować Wasz „panel kontrolny” lub ułożyć ciekawą historyjkę. Nigdy nie próbowałam, ale wydaje mi się, że takim komiksem da się nawet przeprosić drugą osobą! No bo czy znacie kogoś, kto by się nie ugiął np. na widok namalowanej pandy z kwiatami w kształcie „przepraszam!”. Zresztą, co ja Wam tutaj będę opowiadać, komiksowe możliwości są nieograniczone!
4.Stare dobre liczenie do 10/100!
Tutaj chyba nie trzeba nic tłumaczyć, co nie?
5.Wypisywanie swoich negatywnych myśli na kartce w niezrozumiały sposób!
Przypuszczam, że po przeczytaniu nagłówka macie w głowie takie „Ale o czym ona mówi? Nie rozumiem!”, tak więc przedstawię Wam to już w praktyce na poniższym obrazku:
Na obrazku pierwszym jest napisane „Mam już Ciebie dość”, tylko każda literka jest umieszczona jest w nieregularny sposób. Potem na kolejnym dodałam kolejne zdanie „Możesz przestać krzyczeć? Idź sobie!”, a na ostatnim napisałam „Dlaczego zawsze mi to robisz?”. To tylko parę zdań, ale z ostatniej grafiki niemal nie da się już stowrzyć pierwowzorów. Na takiej kartce można dodać jeszcze wiele, wiele zdań, wyrzucając z siebie złe emocje, a potem po prostu wywalić to do kosza i Voila! Już jesteś spokojnieszy!
6. Sen!
Przyznaję się bez bicia, że długo zastanawiałam się, czy umieścić tutaj ten sposób. Bo przcież spanie wcale nie wydaje się szybkie! Jednak jeśli spojrzeć na to z drugiej strony, to ostatnio słyszałam, że najbardziej efektywne dla nasze mózgu są drzemki około trzydziestominutowe, więc to chyba całkiem szybko?
Podczas snu możemy się zregenerować, po wstaniu będziemy bardziej wypoczęci, a przez to też mniej podatni na ponowne zdenerwowanie się, więc myślę, że warto to wypróbować!
7.Twój sposób, żeby się uspokoić
Poniżej w komentarzach jest też miejsce dla Ciebie! Może masz jakiś nietypowy sposób na uspokojenie się i chciałbyś się nim podzielić? Na pewno okaże się, że dla paru osób będzie zbawienny! To co, dołożyć swoją cegiełkę do tej listy? A może wykrzystujesz któryś z powyższych trików? Daj znać!
No dobrze, ale tutaj jest tylko 7 sposobów! A miało być 15!
Spokojnie – to tylko część pierwsza. Gdy wypisałam wszystkie swoje (I Wasze też!) pomysły w szkicu, to wyszło z tego trochę za dużo słów i stwierdziłam, że lepiej będzie to podzielić na dwie części. Tak więc, kliknij na poniższy link, żeby przeczytać więcej:
Wypróbuję 5 🙂 Co do mojego sposobu: gdy targa mną nadmiar emocji i czuję, że zaraz na kogoś nawrzeszczę, to po prostu biorę baaaardzo głęboki wdech i wydech. To strasznie…. proste, ale na prawdę działa. A jak mam więcej czasu i jestem akurat w domu to kładę się na dywanie z zamkniętymi oczami, przedtem włączając składankę muzyki klasycznej 🙂 Najlepszy uspokajacz.
A ja kiedy jestem zła, albo czuję jakiś ból, czy to fizyczny, czy psychiczny, przy każdym wdechu mówię sobie, że wchodzą we mnie pozytywne emocje, a przy wydechu, że wypuszczam te negatywne, ból itd. Mi pomaga.
Fajny pomysł!
aaa, a jednak nie było o oddychaniu. Faktycznie, stosuję jeszcze wybieganie się, to też działa, ale jest też związane z oddychaniem. Spróbuję z przyjemnością komiksu i tego zapisywania w nietypowy sposób różnych haseł. Kreatywne to. Czekam na część drugą 🙂
Faktycznie zapomniałam o tym! Jakoś wdech i wydech kojarzy mi się z moją koleżanką, która zawsze jak się bardzo, bardzo śmieje, mówi: Wdech i wydech, wdech i wydech, nie idź w stronę światła!” ;D
aaa, a jednak nie było o oddychaniu. Faktycznie, stosuję jeszcze wybieganie się, to też działa, ale jest też związane z oddychaniem. Spróbuję z przyjemnością komiksu i tego zapisywania w nietypowy sposób różnych haseł. Kreatywne to. Czekam na część drugą 🙂
Czekam na pozostałe 8. 🙂 Po komplecie przyznam się do swoich. 🙂 Widzę kilka technik, które sam stosuję. Sen jest najskuteczniejszy !
Okej! Sen rzeczywiście potrafi działać cuda!
Czekam na pozostałe 8. 🙂 Po komplecie przyznam się do swoich. 🙂 Widzę kilka technik, które sam stosuję. Sen jest najskuteczniejszy !
kiedyś zdarzyło mi się wychodzić po kłótni z mamą czy z jedną z dziewczyn żeby się uspokoić, ćwiczenia pomagały mi jak miałem ochotę zabijać, dziś rysuję komiksy na swoim blogu, choć rysować nie potrafię, ale dzięki Tobie już wiem czemu rysuję
„ćwiczenia pomagały mi jak miałem ochotę zabijać” – zaczynam się bać! 😀
Czemu nie potrafisz? Mi się też wydaje, że rysować nie umiem kompletnie!
kiedyś zdarzyło mi się wychodzić po kłótni z mamą czy z jedną z dziewczyn żeby się uspokoić, ćwiczenia pomagały mi jak miałem ochotę zabijać, dziś rysuję komiksy na swoim blogu, choć rysować nie potrafię, ale dzięki Tobie już wiem czemu rysuję
„Wyjść” – otóż to. Zawsze gdy się denerwuję lub z kimś kłócę – po prostu wychodzę. Głownie dlatego, żeby nie powiedzieć czegoś za dużo. Chociaż nie przeczę, że najbardziej oczyszczający jest dla mnie płacz. Nie jakaś wielka histeria, ale jak sobie chwilę popłaczę, to mi zwyczajnie lepiej. 🙂
Masz rację – płacz bardzo pomaga 🙂 Też mi jest po nim lepiej.
„Wyjść” – otóż to. Zawsze gdy się denerwuję lub z kimś kłócę – po prostu wychodzę. Głownie dlatego, żeby nie powiedzieć czegoś za dużo. Chociaż nie przeczę, że najbardziej oczyszczający jest dla mnie płacz. Nie jakaś wielka histeria, ale jak sobie chwilę popłaczę, to mi zwyczajnie lepiej. 🙂
Na mnie najlepiej działa spacer, zdecydowanie. I muzyka 🙂
Muzykę mam już też wpisaną w części drugiej, nawet z podlinkowaniem piosenek Linkin Park 😀 Nie da się zaprzeczyć, że działa świetnie!
Na mnie najlepiej działa spacer, zdecydowanie. I muzyka 🙂
Mnie wycisza i uspokaja mycie podłóg;)
To jest to, co już wpisałam do części drugiej – sprzątanie. Koleżanka mi to podsunęła i choć, mi by to chyba wiele nie dało, to jednak, jak widać na innych działa! 😉
Mnie wycisza i uspokaja mycie podłóg;)
Mi pomaga głośna, rockowa muzyka w słuchawkach. Złość chwilę we mnie buzuje, a następnie się ulatnia. Dobry jest też sen.
Głośna muzyka w słuchawkach, to jest to! Jak już pisałam niżej, mam w planach umieszczenie tego w drugiej części z podlinkowaniem piosenki Linkin Park 😀
U mnie takim rozładownikiem też jest ten zespół, ale również piosenka Jamelia – Beware of the dog. Czasem również Sum41 albo Simple Plan 🙂
„Beware of the dog” nie znam, ale chętnie przesłucham! A Simple Plan tez ma fajne kawałki, lubię np. „Astronaut” 🙂
Mi pomaga głośna, rockowa muzyka w słuchawkach. Złość chwilę we mnie buzuje, a następnie się ulatnia. Dobry jest też sen.
U mnie takim rozładownikiem też jest ten zespół, ale również piosenka Jamelia – Beware of the dog. Czasem również Sum41 albo Simple Plan 🙂
Oj tak wyjście z domu to dobre rozwiązanie 🙂 Człowiek spaceruje, ma czas na przemyślenia 😉 Myślę, że sprzątanie też pomaga :))
Koleżanka mi podsunęła też pomysł ze sprzątaniem, choć ja sobie to średnio wyobrażam w moim przypadku 🙂 Dlatego postanowiłam to umieścić w części drugiej posta 😉
Oj tak wyjście z domu to dobre rozwiązanie 🙂 Człowiek spaceruje, ma czas na przemyślenia 😉 Myślę, że sprzątanie też pomaga :))
Pierwszy raz słyszę o tym sposobie z wypisywaniem swoich negatywnych myśli w niezrozumiały sposób. Bardzo to ciekawe i zastanawiam się, jak to działa. Muszę o tym pomyśleć, kiedy się następnym razem zdenerwuję.
Do niedawna robiłam straszną rzecz, by się uspokoić, a mianowicie skubałam paznokcie. Pomógł mi dopiero manicure hybrydowy. Uspokaja mnie też muzyka i czytanie. Zwłaszcza to drugie – działa zawsze :).
W sumie to nie spotkałam się z tym sposobem nigdzie wcześniej i nie wiedziałam czy dobrze to wytłumaczyłam i inni zrozumieją o co mi chodzi 😉 Ale na Twoim przykładzie widać, że chyba jest okej 🙂
Chyba wielu ludzi tak skubie paznokcie, prawda? Więc nie ma takiej tragedii, zwłaszcza, że znalazłaś na to sposób, czyli manicure hybrydowy 🙂
Szczerze to wpisałam czytanie książek i różnych opowiadań w drugiej części posta i byłam strasznie ciekawa, czy ktoś o tym wspomni w komentarzu 😀
Pierwszy raz słyszę o tym sposobie z wypisywaniem swoich negatywnych myśli w niezrozumiały sposób. Bardzo to ciekawe i zastanawiam się, jak to działa. Muszę o tym pomyśleć, kiedy się następnym razem zdenerwuję.
Do niedawna robiłam straszną rzecz, by się uspokoić, a mianowicie skubałam paznokcie. Pomógł mi dopiero manicure hybrydowy. Uspokaja mnie też muzyka i czytanie. Zwłaszcza to drugie – działa zawsze :).
Myślę, że bardzo przydadzą mi się te sposoby, czekam na więcej! Może chociaż czasami uda mi się dzięki nim opanować…
A więcej już wkrótce! Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam 🙂
Witaj:) Mam dla Ciebie parę sposobów jak się uspokoić.
1) Weź kąpiel, może być gorąca, może być zimna. Kto co lubi.:)
2) Posłuchaj ulubionej muzyki, nieważne czy lubisz disco-polo czy rock’a bądź metal. Muzyka ma sprawiać przyjemność.
3) Napisz do znajomej/znajomego, wygadaj się-uwierz, pomaga.:)
P.S Mam nadzieję, że podane sposoby przydadzą się w chwili złości.
Pozdrawiam:-)
Cześć!
A powiem Ci, że o kąpieli nie pomyślałam! Dziękuję! Taka zimna na pewno potrafi nieźle ostudzić gniew!
Muzykę już mam w planach, a wygadania się to też fajna opcja! Masz bardzo fajne pomysły, na pewno się przydadzą! Pozdrawiam również!
Witaj:) Mam dla Ciebie parę sposobów jak się uspokoić.
1) Weź kąpiel, może być gorąca, może być zimna. Kto co lubi.:)
2) Posłuchaj ulubionej muzyki, nieważne czy lubisz disco-polo czy rock’a bądź metal. Muzyka ma sprawiać przyjemność.
3) Napisz do znajomej/znajomego, wygadaj się-uwierz, pomaga.:)
P.S Mam nadzieję, że podane sposoby przydadzą się w chwili złości.
Pozdrawiam:-)
Pomysł aby rozładować stres aktywnie jest według mnie najskuteczniejszy. Takie ,,wyżycie się” naprawdę potrafi pomóc. 🙂
Oj tak, też tak myślę!
Pomysł aby rozładować stres aktywnie jest według mnie najskuteczniejszy. Takie ,,wyżycie się” naprawdę potrafi pomóc. 🙂
Bardzo dobrze, że napisalas taką notkę :))
Ja czesto wpadam w złość, ale nie wiem jak sobie z nią radzić. Często łamałam dietę i jadłam co popadnie, gdy ktoś mnie denerwowal… Ostatnio jednak wolę poćwiczyć i te złość spalić! 🙂
Mam nadzieję, że komuś pomoże 😉
Jedzenie co popadnie jest dobre, ale tylko na nasza złość, dla diety już średnio. Dlatego ćwiczenia są lepszą opcją 🙂
Bardzo dobrze, że napisalas taką notkę :))
Ja czesto wpadam w złość, ale nie wiem jak sobie z nią radzić. Często łamałam dietę i jadłam co popadnie, gdy ktoś mnie denerwowal… Ostatnio jednak wolę poćwiczyć i te złość spalić! 🙂
Najfajniejszy sposób jest ten z „porozrzucanymi” negatywnymi emocjami. Ja patrząc później na taką kartkę, zapomniałabym kompletnie o co chodziło 🙂 Bo jak tu się połapać w tych literkach?
Ja jak jestem zdenerwowana, biegnę i przytulam się do mojego psa, ta miękka sierść zawsze mi pomaga! 😀
Dziękuję! Właśnie na tym to polega, że potem już sama nie wiesz, co tam było napisane, ale emocje i tak zostały wyrzucone 🙂
Przytulanie się do zwierząt? Fajny pomysł!
Najfajniejszy sposób jest ten z „porozrzucanymi” negatywnymi emocjami. Ja patrząc później na taką kartkę, zapomniałabym kompletnie o co chodziło 🙂 Bo jak tu się połapać w tych literkach?
Ja jak jestem zdenerwowana, biegnę i przytulam się do mojego psa, ta miękka sierść zawsze mi pomaga! 😀
cwiczenia oddechowe – pomaga
cwiczenia oddechowe – pomaga
Sposoby bardzo trafione, też czasem z nich korzystamy. Czekamy na drugą część.
Dziękuję! A druga część już wkrótce 😉
Sposoby bardzo trafione, też czasem z nich korzystamy. Czekamy na drugą część.
Mi pomaga spacer z psem, nie dość, że to wyjście, to mój psowaty ma tendencje do wygłupiania się jak jestem zła i zaraz mi przechodzi 😉
Spacer z psem? Też bardzo fajny pomysł! Zwierzęta potrafią nieźle poprawiać nam humor 🙂
Mi pomaga spacer z psem, nie dość, że to wyjście, to mój psowaty ma tendencje do wygłupiania się jak jestem zła i zaraz mi przechodzi 😉
Podoba mi się ten sposób z porozrzucanymi negatywnymi uczuciami. Potem można pobawić się w całkiem co innego. Złożyć z tych wszystkich porozrzucanych słów pozytywne komentarze i uśmiech wróci nam na twarz. Czasem, kiedy jestem zła wychodzę na długi spacer, a kiedy znajduję się już gdzieś na odludziu to krzyczę do utraty tchu. Pomaga mi to oczyścić myśli.
Cieszę się i masz rację – można spróbować poukładać z tego np. jakieś komplementy 🙂
Podoba mi się ten sposób z porozrzucanymi negatywnymi uczuciami. Potem można pobawić się w całkiem co innego. Złożyć z tych wszystkich porozrzucanych słów pozytywne komentarze i uśmiech wróci nam na twarz. Czasem, kiedy jestem zła wychodzę na długi spacer, a kiedy znajduję się już gdzieś na odludziu to krzyczę do utraty tchu. Pomaga mi to oczyścić myśli.
Jak jestem mocno wkurzona to nie dam rady ćwiczyć. Wiem, że są osoby, którym to pomaga, ale na mnie akurat nie działa. Za to najlepszym sposobem u mnie jest granie – odpalam konsolę, wrzucam płytę z którymś Assasin’em albo GTA i robię rozpierduchę. Od razu przechodzi. Szkoda tylko, że nie zawsze mam do niej dostęp kiedy jestem zdenerwowana.
MI jako ćwiczenia pomaga np. taniec 🙂
„wrzucam płytę z którymś Assasin’em albo GTA i robię rozpierduchę. Od razu przechodzi” – hahahaha, genialne! No i wiesz, zawsze możesz sobie to wyobrazić w głowie, jak nie masz dostępu od razu 😉
Jak jestem mocno wkurzona to nie dam rady ćwiczyć. Wiem, że są osoby, którym to pomaga, ale na mnie akurat nie działa. Za to najlepszym sposobem u mnie jest granie – odpalam konsolę, wrzucam płytę z którymś Assasin’em albo GTA i robię rozpierduchę. Od razu przechodzi. Szkoda tylko, że nie zawsze mam do niej dostęp kiedy jestem zdenerwowana.
Najlepiej na mnie działa wysiłek fizyczny, chociaż wyjście na szybki spacer właśnie. Musze jednak spróbować z rysowaniem. Mam dziwne wrażenie, że to może być strzał w dziesiątkę, a może i coś wartościowego z tego powstanie.
Powodzenia z rysowaniem! Jestem ciekawa co by z tego wyszło!
Najlepiej na mnie działa wysiłek fizyczny, chociaż wyjście na szybki spacer właśnie. Musze jednak spróbować z rysowaniem. Mam dziwne wrażenie, że to może być strzał w dziesiątkę, a może i coś wartościowego z tego powstanie.
Najlepiej na mnie działa wysiłek fizyczny, chociaż wyjście na szybki spacer właśnie. Musze jednak spróbować z rysowaniem. Mam dziwne wrażenie, że to może być strzał w dziesiątkę, a może i coś wartościowego z tego powstanie.
ćwiczenia fizyczne i kawa 🙂
ćwiczenia fizyczne i kawa 🙂
Sen zdecydowanie działa na mnie najlepiej no i ulubiona muzyka (najczęściej jakaś aria i wspólne 'wykrzyczenie się') 😉
Widzę, że umieszczenie muzyki w drugiej częśći wpisu było dobrym pomysłem – na wielu ludzi dobrze działa 🙂
Sen zdecydowanie działa na mnie najlepiej no i ulubiona muzyka (najczęściej jakaś aria i wspólne 'wykrzyczenie się') 😉
O dziwo też zauważyłam, że sen pomaga! Sposób numer 5 intrygujący, wypróbuję.
Ostatnio mój faworyt to wyjście na długi, samotny spacer gdzie idę bardzo szybko i o niczym nie myślę. Bieganie też by pewnie dało radę.
Ja mam wrażenie, że kiedy się budzę wszystko wydaje się piękniesze, niż przed snem 🙂
Wydaje mi się, że w bieganiu można sobie wyobrazić, że zostawia się wszyskie kłopoty w tyle 😉
O dziwo też zauważyłam, że sen pomaga! Sposób numer 5 intrygujący, wypróbuję.
Ostatnio mój faworyt to wyjście na długi, samotny spacer gdzie idę bardzo szybko i o niczym nie myślę. Bieganie też by pewnie dało radę.
O dziwo też zauważyłam, że sen pomaga! Sposób numer 5 intrygujący, wypróbuję.
Ostatnio mój faworyt to wyjście na długi, samotny spacer gdzie idę bardzo szybko i o niczym nie myślę. Bieganie też by pewnie dało radę.
Ja w stresowych sytuacjach odliczam od 10 w dół. Zaczynam bardzo szybko, a z każdym kolejnym razem zwalniam. Zazwyczaj wiele emocji trzymam w sobie, co nie jest dobre ani dla mojego zdrowia psychicznego, ani fizycznego. Jak kiedyś wybuchnę i wylecą ze mnie te wszystkie przez lata skrywane emocje, to współczuje tym, co będą blisko 😉
Masz rację – takie trzymanie w sobie emocji wcale nie jest dobre. Ja najczęściej takie nerwy i stres trzymam w sobie, a skutkuje to płaczem w bliżej nieokreślonej przyszłości 😉
A co do wybuchnia – to może warto wybuchnąć już teraz? zamiast gromadzić emocje przez kolejne lata i wybuchać z dodatkowym „nadbagażem”?
Oooj płacz też mi jest bardzo znany 😉 Jak na razie, chyba to wszystko skutkuje siwymi włosami.
Lepiej, żeby przestało tak skutkować w takim razie 😀
Ja w stresowych sytuacjach odliczam od 10 w dół. Zaczynam bardzo szybko, a z każdym kolejnym razem zwalniam. Zazwyczaj wiele emocji trzymam w sobie, co nie jest dobre ani dla mojego zdrowia psychicznego, ani fizycznego. Jak kiedyś wybuchnę i wylecą ze mnie te wszystkie przez lata skrywane emocje, to współczuje tym, co będą blisko 😉
Oooj płacz też mi jest bardzo znany 😉 Jak na razie, chyba to wszystko skutkuje siwymi włosami.
U mnie wyjście i świeże powietrze na taki szybki myk, a prawdziwy wycisk np. na siłowni w chwili kiedy emocje kumulują się już od dawna.
Świeże powietrze umie zdziałać cuda!