Czy przypadkiem nie zostałeś zdominowany przez Smerfa Marudę? On ukradkiem wciąga Cię w swój świat! Czeka, aż staniesz się takim ponurakiem, że już nawet czekolada nie pomoże!

A gdzie zniknęło Twoje pozytywne myślenie?
Trafiło mi się dzisiaj coś, czego nienawidzą chyba wszyscy studenci. Sesja? Nie, za wcześnie! Niezapowiedziany kolos? Nie, jeszcze nas tak nie męczą! To czego nienawidzą wszyscy studenci? To proste – okienka!
Okienko, dotychczas figurowało w moim słowniku jako CBZ – Czas Bezsensownie Zmarnowany, no bo co tu zrobić jak masz tego dwie godziny, a do domu wracać się nie opłaca?
Na szczęście dziś miałam co robić, bo Narwany zapomniał oddać książek do biblioteki i poprosił mnie o małą przysługę. Włączyłam pozytywne myślenie, pomyślałam sobie „Czemu nie? Choć raz będę dobrą dziewczyną!” i się zgodziłam. Dodatkowo w końcu udało mi się też zamówić w bibliotece „Twórczą kradzież” Austina Kleona, więc stwierdziłam, że może to nie będzie taki zmarnowany czas.
Oczywiście wtedy jeszcze nie wiedziałam, że te dwie książki będą wielkimi, opasłymi tomiszczami, sprawiającymi, że moja torebka będzie wyglądała jak bomba, a moja ramię po godzinie zacznie krzyczeć z bólu!
No, ale czego się nie robi dla miłości, prawda?
BYĆ WE WŁAŚCIWYM MIEJSCU I CZASIE
Tak więc, oddałam te książkowe hantle, ale, że miałam jeszcze całkiem sporo czasu, to postanowiłam, trochę tam posiedzieć. Nie bez znaczenia był też automat z kawą przy wejściu, a jak wiadomo, dla niewyspanego studenta kawa to wręcz napój bogów!
Wzięłam kawę, wypożyczyłam „Twórczą kradzież” i usiadłam przy jednym z biurek. Spojrzałam przez wielkie okno i …poczułam się autentycznie szczęśliwa. Nie wiem czemu, nie wiem jak. Przecież za oknem nawet nie było jakiegoś ładnego widoku, tylko szara blacha, parę bloków i czubki choinek! Jednak wiem, że to były te krótkie chwile, kiedy pozytywne myślenia i bycie we właściwym miejscu i czasie, żeby naładowało moje baterie do dalszego działania.
http://https://instagram.com/p/9B7vbdSaVK/?taken-by=head_divided
ALE O CO CHODZI?
Do czego piję, tak bardzo rozwlekając tą historię z biblioteką? Ano, do tego, że cały ten dzień dało się opisać zupełnie inaczej! Przecież mogłam zwrócić uwagę na same wady tego dnia – wstawanie o 5:30, wychodzenie z domu gdy jest jeszcze ciemno (i zimno!), konieczność stania z tą „bombą” w autobusie, brak obiadu, późny powrót do domu itp. Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność!
A jednak dzięki temu znienawidzonemu „okienku” udało mi się wprawić dobry nastrój na resztę dnia. Jaki z tego wniosek?
Po pierwsze: Nie wszystko na pierwszy rzut oka zapowiada się świetnie, czasem właśnie dzięki takim pozornie denerwującym rzeczom, jak konieczność zrobienie dodatkowych 3,5 km do biblioteki, poprawia się nastrój.
Po drugie: Bez pozytywnego myślenia ani rusz!
SMERF MARUDA I POZYTYWNE MYŚLENIE
I tak, to jest też lekcja dla mnie, bo niestety muszę się Wam niechętnie przyznać, że często wstępuje we mnie taki „Smerf Maruda”, który cały czas mówi „Nie cierpię lata”, „Nie cierpię matematyki”, Nie cierpię wyrażenia „pozytywne myślenie”, „Nie cierpię autobusów (patrz:„Autobus da się lubić”), „Nie cierpię nosić sukienek” itd.
Oczywiście, jak na złość ten Maruda nigdy nie mówi „Nie cierpię czekolady” albo „Nie cierpię frytek” ciekawe dlaczego?
Tak więc, gdzie zniknęło Twoje pozytywne myślenie? Czy przypadkiem nie dałeś się ostatnio zdominować przez Marudę jak ja? Bo wiesz, on często działa bardzo powoli, ukradkiem wciąga Cię w swój świat, podpowiadając swoje „nie cierpię!” na każdym kroku, a potem stoi i czeka.
Na co? To proste: aż staniesz się takim ponurakiem, że już nawet czekolada nie pomoże.
Z pół roku temu byłyśmy w Bydgoszczy na Wyspie Młyńskiej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie kupiona wata cukrowa i to, że usiadłyśmy na jednej z ławeczek, odetchnęłyśmy świeżym powietrzem i autentycznie poczułyśmy się szczęśliwe. Tak więc, to nie czas i miejsce definiują nasze samopoczucie, ale to, czy gdzieś w tym biegu przystaniemy i zachwycimy się otaczającym nas światem.
Z pół roku temu byłyśmy w Bydgoszczy na Wyspie Młyńskiej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie kupiona wata cukrowa i to, że usiadłyśmy na jednej z ławeczek, odetchnęłyśmy świeżym powietrzem i autentycznie poczułyśmy się szczęśliwe. Tak więc, to nie czas i miejsce definiują nasze samopoczucie, ale to, czy gdzieś w tym biegu przystaniemy i zachwycimy się otaczającym nas światem.
Z pół roku temu byłyśmy w Bydgoszczy na Wyspie Młyńskiej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie kupiona wata cukrowa i to, że usiadłyśmy na jednej z ławeczek, odetchnęłyśmy świeżym powietrzem i autentycznie poczułyśmy się szczęśliwe. Tak więc, to nie czas i miejsce definiują nasze samopoczucie, ale to, czy gdzieś w tym biegu przystaniemy i zachwycimy się otaczającym nas światem.
Dałam się temu Marudzie zdominować, ale widzę w tym promyk nadziei – nie siedzę biernie tylko narzekając, działam. Marudzę i widzę tylko minusy, ale walczę. Kiedyś w końcu powiem, że jestem szczęśliwa. 🙂
Dałam się temu Marudzie zdominować, ale widzę w tym promyk nadziei – nie siedzę biernie tylko narzekając, działam. Marudzę i widzę tylko minusy, ale walczę. Kiedyś w końcu powiem, że jestem szczęśliwa. 🙂
Dałam się temu Marudzie zdominować, ale widzę w tym promyk nadziei – nie siedzę biernie tylko narzekając, działam. Marudzę i widzę tylko minusy, ale walczę. Kiedyś w końcu powiem, że jestem szczęśliwa. 🙂
Ja mojego smerfa marudę wyprosiłam ze swojego życia, stąd tyle pozytywnych zmian 🙂
Dziękuję :*
Ja mojego smerfa marudę wyprosiłam ze swojego życia, stąd tyle pozytywnych zmian 🙂
Dziękuję :*
Ja mojego smerfa marudę wyprosiłam ze swojego życia, stąd tyle pozytywnych zmian 🙂
Oj, Maruda często wpada, ale na ogół staram się z nim walczyć, chyba, że trafi na dzień, kiedy nic nie idzie po mojej myśli. Oj, wtedy jest źle.
Na okienka mam dla Ciebie sprawdzony patent- poszukaj najfajniejszych barów mlecznych w okolicy i potestuj, gdzie warto zjeść obiad 😉 Poza tym audiobooki są niezłym patentem- nie wleczesz kilogramów książek, możesz ich słuchać w autobusie czy idąc gdzieś i nie ma problemu z brakiem ręki do trzymania 🙂
Ja lubię słuchać takich książek, nad którymi nie muszę się przesadnie skupiać, wtedy to mi nie przeszkadza. Ale ulubionych autorów lubię mieć w pięknej okładce na półeczce 😉 Ja najbardziej lubię łączyć te dwie metody razem- najpierw sobie np. zrobić notatki z wykładu, a potem podczas nauki omówić je z koleżanką 😉 Ale każdy ma swoje sposoby 😉
Każda sytuacja w jakiej się znajdujemy ma swoje plusy i minusy, a to czy będziemy w dobrym nastroju czy złym zależy już tylko od tego, jak to wszystko będziemy postrzegać. Bo jak to się mówi – punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. No ale… łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić 😉
Podpisano, Smerf Maruda szukający kolejnej tabliczki czekolady na osłodę trudów życia 😉
Pozdrawiam
http://www.itakowo.blogspot.com
Oj, ostatnio bardzo brakuje mi pozytywnego myślenia…
Oj, ostatnio bardzo brakuje mi pozytywnego myślenia…
Zawsze można wyjąć kartkę i ołówek, albo odpalić laptopa i naszkicować nowy wpis na blog 😀
No i super, oby tak dalej 🙂
Zawsze można wyjąć kartkę i ołówek, albo odpalić laptopa i naszkicować nowy wpis na blog 😀
No i super, oby tak dalej 🙂
Nie cierpię narzekać – tak mówił smerf Maruda
Nie cierpię narzekać – tak mówił smerf Maruda
Ja nauczyłam się dostrzegać pozytywy praktycznie każdej sytuacji. Chociaż przyznam, że czasem pojawia się we mnie nerwus-maruda i muszę trochę z nim powalczyć, żeby nie dać mu triumfować nad pozytywnym myśleniem.
Ja nauczyłam się dostrzegać pozytywy praktycznie każdej sytuacji. Chociaż przyznam, że czasem pojawia się we mnie nerwus-maruda i muszę trochę z nim powalczyć, żeby nie dać mu triumfować nad pozytywnym myśleniem.
Ja okienek nie cierpiałam, ale zaczęłam nosić ze sobą książkę i teraz to najlepiej spędzony czas w ciągu dnia 🙂
Ja okienek nie cierpiałam, ale zaczęłam nosić ze sobą książkę i teraz to najlepiej spędzony czas w ciągu dnia 🙂
Ja okienka spędzam przy kawce i książce. Czasem nawet noszę laptopa bo anuż mnie na okienku złapie natchnienie. Kto wie? 🙂 Ale faktycznie długo ich nie lubiłam, bo niestety ale to jest strata czasu. Tak dla nas cennego, który moglibyśmy przeleżeć w łóżeczku 😀
Dobre nastawienie to podstawa, a mój Maruda smerf niebieski stara się zakładać codziennie różowe okularki. Czasem nie wychodzi, ale jeśli już wyjdzie to i ja i smerf skaczemy z radości!
Ja okienka spędzam przy kawce i książce. Czasem nawet noszę laptopa bo anuż mnie na okienku złapie natchnienie. Kto wie? 🙂 Ale faktycznie długo ich nie lubiłam, bo niestety ale to jest strata czasu. Tak dla nas cennego, który moglibyśmy przeleżeć w łóżeczku 😀
Dobre nastawienie to podstawa, a mój Maruda smerf niebieski stara się zakładać codziennie różowe okularki. Czasem nie wychodzi, ale jeśli już wyjdzie to i ja i smerf skaczemy z radości!
Mam inne (lepsze!) wspomnienia z okienek, dlatego może jeszcze nic straconego 😉
Wiesz, raczej też bezproduktywnie je spędzałem, ale przyjemnie. Towarzysko. Chyba trafiłem na dobrych ludzi
Mam inne (lepsze!) wspomnienia z okienek, dlatego może jeszcze nic straconego 😉
Wiesz, raczej też bezproduktywnie je spędzałem, ale przyjemnie. Towarzysko. Chyba trafiłem na dobrych ludzi
Doskonale je pamietam. Okienka kojarzą mi się z kawą w bufecie 😉
Doskonale je pamietam. Okienka kojarzą mi się z kawą w bufecie 😉
Czasem okienka były dobre, by przewietrzyć umysł, pójść na spacer, z kimś pogadać, zobaczyć coś nowego w nowym mieście, coś zjeść, zrobić ściągi, coś poczytać… Grunt to dostrzegać pozytywy w negatywach 😀
Czasem okienka były dobre, by przewietrzyć umysł, pójść na spacer, z kimś pogadać, zobaczyć coś nowego w nowym mieście, coś zjeść, zrobić ściągi, coś poczytać… Grunt to dostrzegać pozytywy w negatywach 😀
Bardzo trafny wpis. Fakt, że jak czasem się zacznie marudzić, to potem się już marudzi cały czas. Znam to z autopsji – też ze mnie czasem taki Smerf Maruda 😉
Bardzo trafny wpis. Fakt, że jak czasem się zacznie marudzić, to potem się już marudzi cały czas. Znam to z autopsji – też ze mnie czasem taki Smerf Maruda 😉
Wiesz co? Z natury jestem osobą mającą pozytywne nastawienie do życia (yeah!), ale nie mam też problemu z Marudą, która włazi bez pytania czasem w moje wnętrze, o ile nie siedzi w nim zbyt długo. Tak sobie myślę, że lepiej to zaakceptować niż frustrować się, że coś nam w życiu przeszkadza. Maruda mi przeszkadza, a jakże, ale chyba staram się wtedy wrzucić na luz.
Wiesz co? Z natury jestem osobą mającą pozytywne nastawienie do życia (yeah!), ale nie mam też problemu z Marudą, która włazi bez pytania czasem w moje wnętrze, o ile nie siedzi w nim zbyt długo. Tak sobie myślę, że lepiej to zaakceptować niż frustrować się, że coś nam w życiu przeszkadza. Maruda mi przeszkadza, a jakże, ale chyba staram się wtedy wrzucić na luz.
Życie bez czekolady? Przecież to nie ma sensu. Trzeba szukać pozytywów we wszystkim… Tym bardziej że śmiech pozwala spalić „zbędne” kalorie i cudownie nas z niej rozgrzesza 🙂
Życie bez czekolady? Przecież to nie ma sensu. Trzeba szukać pozytywów we wszystkim… Tym bardziej że śmiech pozwala spalić „zbędne” kalorie i cudownie nas z niej rozgrzesza 🙂
Zdarza mi się, że to pozytywne myślenie coraz częściej wiele mnie kosztuje. Chociaż za wszelką cenę staram się to zmienić. Do tego stopnia, że właściwie stałam się całkiem kompatybilną osobą. Nie wiele rzeczy rzeczywiście mi przeszkadza. Nie szukam powodów do marudzenia. Jeśli coś nie pasuje mi w mojej codzienności, po prostu to zmieniam.
Zdarza mi się, że to pozytywne myślenie coraz częściej wiele mnie kosztuje. Chociaż za wszelką cenę staram się to zmienić. Do tego stopnia, że właściwie stałam się całkiem kompatybilną osobą. Nie wiele rzeczy rzeczywiście mi przeszkadza. Nie szukam powodów do marudzenia. Jeśli coś nie pasuje mi w mojej codzienności, po prostu to zmieniam.
Jak mi próbuje smerf Maruda doskwierać, to traktuję go z przymrużeniem oka. Czasem sama się śmieję z tego, co on mi wygaduje, i co ja sama gadam:) A tak na marginesie – super szablon!
Jak mi próbuje smerf Maruda doskwierać, to traktuję go z przymrużeniem oka. Czasem sama się śmieję z tego, co on mi wygaduje, i co ja sama gadam:) A tak na marginesie – super szablon!
Jak mi próbuje smerf Maruda doskwierać, to traktuję go z przymrużeniem oka. Czasem sama się śmieję z tego, co on mi wygaduje, i co ja sama gadam:) A tak na marginesie – super szablon!
Jak mi próbuje smerf Maruda doskwierać, to traktuję go z przymrużeniem oka. Czasem sama się śmieję z tego, co on mi wygaduje, i co ja sama gadam:) A tak na marginesie – super szablon!
To nie Smerf Maruda, tylko Kłapouchy i należy go z powagą zawsze wysłuchać i … się nie przejmować. To zwierzątko bardzo doświadczone 😉
Kłapouszki są fajne, choć ich spojrzenie na świat jest wybitnie depresyjne. Ciekawe, że wokół niego raczej wszyscy widzą pozytywy a nad tym biedakiem zawsze chmurka z opadami deszczu…
To nie Smerf Maruda, tylko Kłapouchy i należy go z powagą zawsze wysłuchać i … się nie przejmować. To zwierzątko bardzo doświadczone 😉
Kłapouszki są fajne, choć ich spojrzenie na świat jest wybitnie depresyjne. Ciekawe, że wokół niego raczej wszyscy widzą pozytywy a nad tym biedakiem zawsze chmurka z opadami deszczu…
To nie Smerf Maruda, tylko Kłapouchy i należy go z powagą zawsze wysłuchać i … się nie przejmować. To zwierzątko bardzo doświadczone 😉
Kłapouszki są fajne, choć ich spojrzenie na świat jest wybitnie depresyjne. Ciekawe, że wokół niego raczej wszyscy widzą pozytywy a nad tym biedakiem zawsze chmurka z opadami deszczu…
Mój wewnętrzny Maruda też jakoś nigdy nie mówi, że nie cierpi czekolady, bardzo ciekawe;). Dobrze, że przeczytałam ten tekst, bo dziś od rana mam taki dzień, że wszystko jest na NIE, może to zbieg okoliczności albo po prostu wpływ ponurej mglistej pogody, kto wie. Jednak kiedy przeczytałam to co napisałaś stwierdziłam, że nie ma co się zamartwiać i wgłębiać w problemy, trzeba iść dalej. jak zrobie to z uśmiechem na ustach,to będzie mi na pewno lżej niż jeszcze dodatkowo się dołując.
Mój wewnętrzny Maruda też jakoś nigdy nie mówi, że nie cierpi czekolady, bardzo ciekawe;). Dobrze, że przeczytałam ten tekst, bo dziś od rana mam taki dzień, że wszystko jest na NIE, może to zbieg okoliczności albo po prostu wpływ ponurej mglistej pogody, kto wie. Jednak kiedy przeczytałam to co napisałaś stwierdziłam, że nie ma co się zamartwiać i wgłębiać w problemy, trzeba iść dalej. jak zrobie to z uśmiechem na ustach,to będzie mi na pewno lżej niż jeszcze dodatkowo się dołując.
Czyli nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. A jak już się to przyswoi, to żaden smerf maruda niegroźny 😉
Czyli nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. A jak już się to przyswoi, to żaden smerf maruda niegroźny 😉
takie drobiazgi które doceniamy i pozytywne myślenie, no i od razu świat jest piękniejszy!
takie drobiazgi które doceniamy i pozytywne myślenie, no i od razu świat jest piękniejszy!
takie drobiazgi które doceniamy i pozytywne myślenie, no i od razu świat jest piękniejszy!
czasem to kwestia równowagi – ważne jest pozytywne myślenie i energia, ale i dzień pod kocem bez świata nie zaszkodzi 😛
Byleby dzień nie zamienił się w tydzień, a tydzień w miesiąc 😀
czasem to kwestia równowagi – ważne jest pozytywne myślenie i energia, ale i dzień pod kocem bez świata nie zaszkodzi 😛
Byleby dzień nie zamienił się w tydzień, a tydzień w miesiąc 😀
czasem to kwestia równowagi – ważne jest pozytywne myślenie i energia, ale i dzień pod kocem bez świata nie zaszkodzi 😛
czasem to kwestia równowagi – ważne jest pozytywne myślenie i energia, ale i dzień pod kocem bez świata nie zaszkodzi 😛
Ja muszę nieraz panować nad moim wewnętrznym krytykiem bo niestety z natury nie jestem optymistką 🙁 ale szczypta pesymizmu nieraz też nie jest zła 🙂
Ja muszę nieraz panować nad moim wewnętrznym krytykiem bo niestety z natury nie jestem optymistką 🙁 ale szczypta pesymizmu nieraz też nie jest zła 🙂
Ja muszę nieraz panować nad moim wewnętrznym krytykiem bo niestety z natury nie jestem optymistką 🙁 ale szczypta pesymizmu nieraz też nie jest zła 🙂
No wiesz.. Jakbyś mnie poprosiła o oddanie książek to też bym Ci je odniósł. Wziąłbym po prostu na nie reklamówkę 😀 Poza tym to wydaje mi się, że każda książka, którą weźmiesz do ręki jest tą we właściwym miejscu i czasie. Oczywiście o ile nie jest lekturą 😀 Jedni podczas okienek jedzą obiad, inni chodzą do biblioteki, bo chcą być dobrym chłopakiem, czy dobrą dziewczyną. Ważne, żeby w trakcie tych 30 minut zrobić coś, co sprawi, że będziemy szczęśliwsi 😉
No wiesz.. Jakbyś mnie poprosiła o oddanie książek to też bym Ci je odniósł. Wziąłbym po prostu na nie reklamówkę 😀 Poza tym to wydaje mi się, że każda książka, którą weźmiesz do ręki jest tą we właściwym miejscu i czasie. Oczywiście o ile nie jest lekturą 😀 Jedni podczas okienek jedzą obiad, inni chodzą do biblioteki, bo chcą być dobrym chłopakiem, czy dobrą dziewczyną. Ważne, żeby w trakcie tych 30 minut zrobić coś, co sprawi, że będziemy szczęśliwsi 😉
Uwielbiam takie momenty 🙂
Krótka chwila szcżeścia a jaki ma duży wpływ na nas 🙂
Pozdrawiam
Uwielbiam takie momenty 🙂
Krótka chwila szcżeścia a jaki ma duży wpływ na nas 🙂
Pozdrawiam
Uwielbiam takie momenty 🙂
Krótka chwila szcżeścia a jaki ma duży wpływ na nas 🙂
Pozdrawiam
To prawda. Czasem nie dostrzegamy małych radości,a to przecież dzięki nim możemy budować te duże. Czasem warto spojrzeć na coś z innej perspektywy. Mnie czeka jutro 3 godziny okienka i tez nie mam pojęcia jak wykorzystać ten czas 😀
To prawda. Czasem nie dostrzegamy małych radości,a to przecież dzięki nim możemy budować te duże. Czasem warto spojrzeć na coś z innej perspektywy. Mnie czeka jutro 3 godziny okienka i tez nie mam pojęcia jak wykorzystać ten czas 😀
To prawda. Czasem nie dostrzegamy małych radości,a to przecież dzięki nim możemy budować te duże. Czasem warto spojrzeć na coś z innej perspektywy. Mnie czeka jutro 3 godziny okienka i tez nie mam pojęcia jak wykorzystać ten czas 😀
Czytając przypomniałam sobie swoje niedawne okienka na studiach, aż mi ich brakuje;P Zazwyczaj kończyło się na gadaniu z przyjaciółmi lub uczeniu do zapomnianego kolosa;) A co do pozytywnego myślenia, to zgadzam się w 100%, że warto patrzeć przez jasne okulary na swój dzień. Wszystko można opisać z różnych perspektyw, ja osobiście staram się wybierać jak najczęściej tę pozytywną:)
Czytając przypomniałam sobie swoje niedawne okienka na studiach, aż mi ich brakuje;P Zazwyczaj kończyło się na gadaniu z przyjaciółmi lub uczeniu do zapomnianego kolosa;) A co do pozytywnego myślenia, to zgadzam się w 100%, że warto patrzeć przez jasne okulary na swój dzień. Wszystko można opisać z różnych perspektyw, ja osobiście staram się wybierać jak najczęściej tę pozytywną:)
Czytając przypomniałam sobie swoje niedawne okienka na studiach, aż mi ich brakuje;P Zazwyczaj kończyło się na gadaniu z przyjaciółmi lub uczeniu do zapomnianego kolosa;) A co do pozytywnego myślenia, to zgadzam się w 100%, że warto patrzeć przez jasne okulary na swój dzień. Wszystko można opisać z różnych perspektyw, ja osobiście staram się wybierać jak najczęściej tę pozytywną:)
Przeze mnie też niestety zdecydowanie zbyt często przemawia ten smerf Maruda. Chociaż muszę powiedzieć, że pracuję nad tym i staram się to zmienić 🙂
Brawo za pracę nad Smefem Marudą! 😉
Przeze mnie też niestety zdecydowanie zbyt często przemawia ten smerf Maruda. Chociaż muszę powiedzieć, że pracuję nad tym i staram się to zmienić 🙂