Ponoć zalety małego mieszkania są jak krasnoludki – nie istnieją. Jednak w życiu większości przychodzi taki etap, kiedy wypadałoby wyprowadzić się z domu, a niestety wszelkie większe lokum w dużych miastach zazwyczaj osiągają zawrotną dla kieszeni studenta cenę. I tak właśnie ląduje się w maleńkich czterech kątach, zazwyczaj urządzonych w myśl zasady „minimum przestrzeni maksimum efektu” i… okazuje się, że to małe mieszkanie ma całkiem sporo zalet!
ZALETY MAŁEGO MIESZKANIA
1. MNIEJ SPRZĄTANIA
Przede wszystkim – małe mieszkanie to mniej sprzątania. Ot, mniejsza powierzchnia do nabrudzenia, a zatem i blatów do przetarcia, szafek do ścierania kurzów, okien do umycia i podłóg do mopowania. Z drugiej strony wystarczy parę rzeczy nieodłożonych na miejsce i już jest bałagan. Jednak dzięki temu szybko wyrabiasz sobie nawyk, by nie rzucać wszystkiego gdzie popadnie i przed snem poświęcić minutkę lub dwie na ogarnięcie przestrzeni wokół siebie.
2. NIŻSZA CENA
Czynsz i rachunki (zwłaszcza za ogrzewanie) w małym mieszkaniu niewątpliwie będą niższe, podobnie jak ceny wynajmu takowego. No i mniejszy metraż to tez mniejsza liczba mebli i innych sprzętów, które się na nim zmieszczą, więc mamy kolejne oszczędności. Poza tym, już w przypadku kupna własnościowego kredyt weźmiesz tylko na 20 lat, zamiast 100. No i w tej niższej cenie masz przecież idealne warunki do gry w „podłoga parzy!”, czegóż chcieć więcej?
3. MAŁE MIESZKANIE – TETRIS W REALU I NAUKA KREATYWNOŚCI
Grałeś kiedyś w Tetrisa? Byłeś w to dobry? To świetnie, na pewno Ci się to przyda w małym mieszkaniu. Tu obrócisz, tam przestawisz, to wciśniesz w wolną szczelinę i jakoś się wszystko zmieści. Do tego żeby wykombinować. jak to wszystko urządzić z głową, też potrzebujesz trochę kreatywności, więc rozwój umiejętności miękkich w pakiecie!
4. JAK URZĄDZIĆ MAŁE MIESZKANIE?
To proste – przede wszystkim minimalistycznie, bo małe mieszkanie bardzo łatwo zagracić. To sprawia, że pięć razy zastanowisz się zanim kupisz do niego jakąś pierdółkę, a więc nie dość, że oszczędzisz pieniądze, to jeszcze planeta będzie Ci wdzięczna. Poza tym, nie mając miejsca na przechowywanie wszystkich rzeczy, szybciej dokonujesz selekcji i pozbywasz się tego, co niepotrzebne. Albo wywozisz do rodziców.
5. DOMOWY PARKEUR
I last but not least – w małym mieszkaniu szybko uczysz się zręczności. Wiesz, przez które zakamarki trzeba przejść bokiem i gdzie się schylić, żeby obyło się bez siniaków. Po czasie instynktownie poruszasz się bardziej po prawej stronie przejścia, bo wiesz, że idąc po lewej, zaraz przydybiesz głową o wystającą szafkę. Zaczynasz uważniej patrzeć, gdzie stawiasz stopy, w trosce o swoje małe palce. I albo uczysz się takiego manewrowania, albo szybko przyzwyczajasz się do bólu i okazyjnych siniaków. Win-win!
5 ZALET MAŁEGO MIESZKANIA – PODSUMOWANIE
Wiadomo – każdy chciałby sobie pozwolić na mieszkanie marzeń. Jednak dopóki się to nie uda, warto polubić to, co mamy w tej chwili i jak najlepiej zapamiętać ten okres w życiu, gdy np. kichając uderzasz głową o pralkę, bo łazienka jest tak mała (true story). Przynajmniej jest z czego się pośmiać. A dam głowę, że mniej sprzątania, poszukiwanie kreatywnych rozwiązań, nauka minimalizmu i niższe ceny oraz rachunki to niejedyne zalety małego mieszkania. A Ty? Widzisz jakieś plusy małego lokum? Daj mi znać w komentarzu!
Zdjęcie małego mieszkania: https://stocksnap.io/photo/bed-bedroom-U8QOG5XQA4
Wszystko ma swoje zalety…nawet małe mieszkanie. To może teraz w opozycji, napiszesz o wadach takiego małego lokum?
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
Zgadzam się 🙂
Hmm, przyznam szczerze, że mnie korci, ale w kolejce czekają jeszcze wady pracy zdalnej i nie chcę tutaj za bardzo namarudzić. Choć kto wie – pewnie to tylko do czasu, gdy kolejny raz uderzę się w mały palec, czy coś w tym stylu!
Trzymaj się ciepło! 🙂
Ja aktualnie mieszkam na nieco ponad dwudziestu metrach i chyba tylko dlatego, że traktuje to tymczasowo, to nie narzekam. Nauczyłam sie tak żyć (juz ponad 3 lata), docelowo marzy mi się duże mieszkanie z balkonem i podejrzewam, że gdy już się przeprowadzę, to nie będę w stanie pojąć jak nam się żyło z mężem na 20 metrach.
Wow, na dwudziestu metrach to już faktycznie ekstremalnie. Choć z drugiej strony mieszkałam 3 lata w akademiku i tam chyba było podobnie z metrażem, więc myślę, że to „jak się przeprowadzę, to nie będę w stanie pojąć” się pewnie sprawdzi.
Powodzenia ze realizowaniem marzenia o dużym mieszkaniu z balkonem, trzymam kciuki, żeby się udało! 🙂