Nieważne czy jesteś studentem, politykiem, czy pomywaczem. Wszyscy jesteśmy ograniczeni!

Ograniczenia są dobre!
Nie lubimy ograniczeń. Denerwujemy się gdy ktoś nakłada na nas granice i próbujemy to obejść, kombinując na wszystkie sposoby. Jednak w tej całej złości kompletnie nie zauważamy, że ograniczenia są dobre! Przykład? Proszę bardzo:
OGRANICZENIA CZASU
Znacie tę zasadę, która mówi, że im więcej czasu mamy, tym mniej zrobimy? Ja niestety tak! Gdy mam wolny dzień i tylko kilka podstawowych rzeczy do zrobienia, to zawsze się strasznie przeciąga! Odkładam je wiecznie na następną godzinę, bo „przecież mam jeszcze dużo czasu”, prawda? Natomiast kiedy trafia się dzień w którym występuje tak uwielbiany przeze mnie pakiet: podstawowe obowiązki + miliard pięćset innych rzeczy, to jakimś dziwnym trafem wszystko da się przyspieszyć! A nie przypominam sobie żebym ostatnio dostała zmieniacz czasu, więc tłumaczenie tego czarami odpada! Choć czasem mam wrażenie, że to serio magia!
Niestety potem wszystko analizuję (patrz: jestem obserwatorem) i wychodzi, że to po prostu kwestia nałożenia na siebie odpowiednich ograniczeń! Wiecie, tutaj się wyłączy fejsa i inne rozpraszacze, tam się skróci czas śpiewania pod prysznicem itd. Nagle okazuje się, że z tymi ograniczeniami masz niezłe turboprzyspieszenie i ze wszystkim wyrabiasz się dwa razy szybciej niż zwykle!
OGRANICZENIE MIEJSCA
Wkurzamy się, że jesteśmy ograniczeni do jednego miejsca, że właśnie TERAZ musimy siedzieć na uczelni lub pracować. Lecz czy czasem nie jest to dodatkowa motywacja? Wiesz, że musisz zrobić coś W TEJ CHWILI, bo potem będziesz siedział na nudnym wykładzie lub zakopiesz się w pracy i po prostu nie będziesz miał czasu, żeby np. zrobić pranie, obejrzeć najnowszy odcinek ulubionego serialu (patrz: Widzieć muzykę – Tete a tete” itd.
A skoro już mowa o nudnych wykładach to zawsze możesz to ograniczenie obrócić na swoją korzyść! Jak? Np. oglądając na nich filmiki TED (koniecznie ze słuchawkami), pisząc posta na laptopie (ależ oczywiście, że robię notatki, panie profesorze!), zaplanować sobie dzień w kalendarzu, rysować, czytać książki, czy nawet pograć w najnowszą grę! Wiecie co zrobiłam na pierwszym wykładzie z filozofii? Narysowałam moje pierwsze doodle od kilku tygodni. Wcześniej zawsze było coś więcej do zrobienia: bo pranie, bo prasowanie, bo trzeba posprzątać mieszkanie, jeszcze w międzyczasie sprawdzić co tam w internetach piszczy i czy przypadkiem świat się nie zawalił beze mnie.
Dzięki innym wykładom przeczytałam trzy książki Musierowicz – na początku się denerwowałam zmarnowanym czasem, a teraz już doceniam to, że dzięki temu ograniczeniu w końcu się za to zabrałam!
OGRANICZENIA INSPIRUJĄ
Większość wynalazków powstała właśnie dlatego, że ludzie chcieli się pozbyć ograniczeń i ułatwić sobie życie! Przykład sprzed kilkuset lat? Przypuszczam, że Gutenberga denerwowało pracochłonne przepisywanie drogocennych ksiąg, więc szukał drogi na skróty. I wynalazł druk.
Twórca Wikipedii zapewne był zmęczony przeszukiwaniem miliona encyklopedii i innych książek podczas poszukiwania jednej informacji. I tak narodziła się nasza ukochana Ciocia Wikipedia.
Nawet Austin Kleon w swojej książce „Twórcza Kradzież” pisze:
Z impasu twórczego można wyjść, zwyczajnie nakładając na siebie jakieś ograniczenia. To tylko pozorna sprzeczność, ponieważ ograniczenia w pracy twórczej dają prawdziwą wolność […] Odpowiednie ograniczenia mogą pozwolić Ci na stworzenie Twojego najlepszego dzieła.[…]
Nadal nie wierzysz? Potrzebne więcej przykładów? Już się robi:
1.Ograniczenia „zdjęciowe” – czy znacie kogoś komu nie podobają się czarno-białe zdjęcia?
2.Ograniczenia „rysunkowe” – sama zauważyłam, że najlepsze obrazki wcale nie wychodzą, gdy używam wszystkich kredek / cienkopisów z zestawu, lecz wtedy gdy używam tylko kilku, dobrze dobranych kolorów.
3.Ograniczenia finansowe – jesteś bardziej świadomym konsumentem, zwracasz uwagę na skład zarówno ubrań, jak i żywności, bo wiesz, że nie będzie Cię stać, żeby za miesiąc kupić nową kurtkę itd.
4.Ograniczenia prędkości – dzięki temu nie zabijamy się na drodze ( w większości).
WSZYSCY JESTEŚMY OGRANICZENI*
Oczywiście ograniczenia mają też trochę wad. „Trochę?” – już widzę Wasze sceptyczne miny. Macie rację – ich jest całe mnóstwo! Nawet samo słowo „ograniczenia” kojarzy się nam negatywnie. Jednak nie można przecież wiecznie narzekać, więc może warto znaleźć tego dobre strony? Bo przecież wszyscy jesteśmy jakoś ograniczeni. Do czterech ścian, do jednego ( wybranego przez nas) partnera, do rozkładu autobusów itd.
Jednak to do nas należy wybór czy potraktujemy to jako coś negatywnego czy raczej obrócimy na swoją korzyść. A Ty co wybierasz?
*I nie, nie mówię tutaj o ograniczeniu psychicznym
O tak, jestem zwolenniczką patrzenia przez różowe okulary (chociaż racjonalne myślenie też działa). Najbardziej mi się spodobała opcja z doodlowaniem na wykładzie i w ogóle wykorzystania chwili TU I TERAZ 🙂
O tak, jestem zwolenniczką patrzenia przez różowe okulary (chociaż racjonalne myślenie też działa). Najbardziej mi się spodobała opcja z doodlowaniem na wykładzie i w ogóle wykorzystania chwili TU I TERAZ 🙂
O tak, jestem zwolenniczką patrzenia przez różowe okulary (chociaż racjonalne myślenie też działa). Najbardziej mi się spodobała opcja z doodlowaniem na wykładzie i w ogóle wykorzystania chwili TU I TERAZ 🙂
O tak, jestem zwolenniczką patrzenia przez różowe okulary (chociaż racjonalne myślenie też działa). Najbardziej mi się spodobała opcja z doodlowaniem na wykładzie i w ogóle wykorzystania chwili TU I TERAZ 🙂
Faktycznie ograniczenia kojarzą się negatywnie i tak też przeze mnie są postrzegane. Niemniej jednak u mnie też działają mobilizująco – zwłaszcza w odniesieniu do czasu. Jak go mam mało to sprężam się maksymalnie by zdążyć wykonać określone zadanie.
Z tym ograniczeniem finansowym to jest różnie, bo przeważnie konsument z ograniczonym budżetem nie zwraca uwagi na jakość, tylko jego najważniejszym kryterium jest właśnie cena. Co nie zmienia faktu, że np. w przypadku ciuchów czy kosmetyków można kupić taniej lepszą jakościowo rzecz niż sugerowałaby to cena.
Faktycznie ograniczenia kojarzą się negatywnie i tak też przeze mnie są postrzegane. Niemniej jednak u mnie też działają mobilizująco – zwłaszcza w odniesieniu do czasu. Jak go mam mało to sprężam się maksymalnie by zdążyć wykonać określone zadanie.
Z tym ograniczeniem finansowym to jest różnie, bo przeważnie konsument z ograniczonym budżetem nie zwraca uwagi na jakość, tylko jego najważniejszym kryterium jest właśnie cena. Co nie zmienia faktu, że np. w przypadku ciuchów czy kosmetyków można kupić taniej lepszą jakościowo rzecz niż sugerowałaby to cena.
Fajne przemyślenia, ograniczenia przydają się też w relacjach ludzkich, kiedy inni najchętniej oczekiwaliby od nas nie wiadomo czego a przecież my też mamy prawo do własnego życia i tutaj dobrym ograniczeniem jest asertywne mówienie nie.
Fajne przemyślenia, ograniczenia przydają się też w relacjach ludzkich, kiedy inni najchętniej oczekiwaliby od nas nie wiadomo czego a przecież my też mamy prawo do własnego życia i tutaj dobrym ograniczeniem jest asertywne mówienie nie.
Fajne przemyślenia, ograniczenia przydają się też w relacjach ludzkich, kiedy inni najchętniej oczekiwaliby od nas nie wiadomo czego a przecież my też mamy prawo do własnego życia i tutaj dobrym ograniczeniem jest asertywne mówienie nie.
Jesteśmy więźniami czasu, ograniczenia spadają na nas z każdej strony, więc raczej mało prawdopodobne jest, żeby z nimi walczyć. Czasem trzeba pomachać białą flagą i powiedzieć sobie: Mam was gdzieś, żyję chwilą i jestem szczęśliwa! Ha i kto teraz jest górą 24 godzinna dobo?
Z ograniczeniem czasu zgadzam się bardzo bardzo- mając połowę tygodnia praktycznie wolną, nie robię praktycznie nic xD No bo skoro można spać… Ograniczenia finansowe sprawiają, że bardziej jestem nastawiona na szukanie optymalnych rozwiązań.
To prawda – ograniczenia czyhają na nas wszędzie, zresztą tak samo jak zaszufladkowanie. Czasami ciężko wyjść poza szereg i te przekroczyć pewną granicę. Część z nas robi wiele rzeczy dla tak zwanego „świętego spokoju”. Ja jednak jestem zwolenniczką teorii, ze we wszystkim można odnaleźć pozytywną stronę…
To prawda – ograniczenia czyhają na nas wszędzie, zresztą tak samo jak zaszufladkowanie. Czasami ciężko wyjść poza szereg i te przekroczyć pewną granicę. Część z nas robi wiele rzeczy dla tak zwanego „świętego spokoju”. Ja jednak jestem zwolenniczką teorii, ze we wszystkim można odnaleźć pozytywną stronę…
Ale chyba najważniejsze jest podejście do ograniczeń, jeśli zobaczymy w nich jakieś pozytywy (co właśnie na przykładach rozpisałaś) to dojdziemy do wniosku, że ograniczenia są… inspirujące 🙂
Ale chyba najważniejsze jest podejście do ograniczeń, jeśli zobaczymy w nich jakieś pozytywy (co właśnie na przykładach rozpisałaś) to dojdziemy do wniosku, że ograniczenia są… inspirujące 🙂
Ale chyba najważniejsze jest podejście do ograniczeń, jeśli zobaczymy w nich jakieś pozytywy (co właśnie na przykładach rozpisałaś) to dojdziemy do wniosku, że ograniczenia są… inspirujące 🙂
Nominowałam Twój blog do LBA, szczegóły w ostatnim poście 🙂 http://w–sieci.blogspot.com/2015/11/15-roku-z-disqusem-lba.html
Mnie najbardziej denerwuje ograniczenie czasu, szczególnie gdy termin na zrobienie czegoś jest odległy, lub zupełnie bez 'deadline' 😉 Czyli troszkę w inną stronę. Jak wspomniałaś, gdy ma się czasu za dużo, to zwleka się na ostatnią chwilę, a później jest nerw, bo trzeba siedzieć cały dzień/noc żeby coś nadgonić…
Mnie najbardziej denerwuje ograniczenie czasu, szczególnie gdy termin na zrobienie czegoś jest odległy, lub zupełnie bez 'deadline' 😉 Czyli troszkę w inną stronę. Jak wspomniałaś, gdy ma się czasu za dużo, to zwleka się na ostatnią chwilę, a później jest nerw, bo trzeba siedzieć cały dzień/noc żeby coś nadgonić…
Mnie najbardziej denerwuje ograniczenie czasu, szczególnie gdy termin na zrobienie czegoś jest odległy, lub zupełnie bez 'deadline' 😉 Czyli troszkę w inną stronę. Jak wspomniałaś, gdy ma się czasu za dużo, to zwleka się na ostatnią chwilę, a później jest nerw, bo trzeba siedzieć cały dzień/noc żeby coś nadgonić…
Ograniczenie czasu! Również mogę zauważyć, że jak mam jedynie godzinę to zrobię o wiele więcej niż jakbym miała cały dzień wolny. Muszę nauczyć się jak efektywnie zarządzać większą ilością czasu.
Ograniczenie czasu! Również mogę zauważyć, że jak mam jedynie godzinę to zrobię o wiele więcej niż jakbym miała cały dzień wolny. Muszę nauczyć się jak efektywnie zarządzać większą ilością czasu.
Na mnie szczególnie dobrze działa ograniczenie czasu – im go mniej, tym lepsza moja organizacja 🙂
Na mnie szczególnie dobrze działa ograniczenie czasu – im go mniej, tym lepsza moja organizacja 🙂
Bardzo interesujące spostrzeżenia, masz rację ograniczenia wyzwalają kreatywność i często powodują, że wpadamy na genialne koncepty. Ale ograniczenia w sferze inności, tolerancji dla innego zdania (w ramach zasady nie krzywdzę swoją postawą innych) to już inna para kaloszy, takich ograniczeń nie lubię 🙂
Bardzo interesujące spostrzeżenia, masz rację ograniczenia wyzwalają kreatywność i często powodują, że wpadamy na genialne koncepty. Ale ograniczenia w sferze inności, tolerancji dla innego zdania (w ramach zasady nie krzywdzę swoją postawą innych) to już inna para kaloszy, takich ograniczeń nie lubię 🙂
To jest fakt, że im więcej mamy czasu, tym mniej zrobimy. Ale też często tak jest, że zapominamy o tym, że „marnotrawiąc czas” też tworzymy swoje życie.
Teraz jest trend, żeby wykorzystać każdą minutę ale „nuda” jest bardzo potrzebna, żeby w tej ciągłej pogoni „odszukać siebie” czyli przypomnieć sobie swoje plany i marzenia. Przypomnieć sobie o sobie.
Ale i ograniczenia też są potrzebne. Byle wszystko było z umiarem.
To jest fakt, że im więcej mamy czasu, tym mniej zrobimy. Ale też często tak jest, że zapominamy o tym, że „marnotrawiąc czas” też tworzymy swoje życie.
Teraz jest trend, żeby wykorzystać każdą minutę ale „nuda” jest bardzo potrzebna, żeby w tej ciągłej pogoni „odszukać siebie” czyli przypomnieć sobie swoje plany i marzenia. Przypomnieć sobie o sobie.
Ale i ograniczenia też są potrzebne. Byle wszystko było z umiarem.
Popieram! Ograniczenia czasu sprawiają, że jestem milion razy bardziej produktywna. Wszelkie inne inspirują i wyzwalają nawinę pomysłów. Cieszę się, że Austin Kleon trafił Ci do serca 🙂
Popieram! Ograniczenia czasu sprawiają, że jestem milion razy bardziej produktywna. Wszelkie inne inspirują i wyzwalają nawinę pomysłów. Cieszę się, że Austin Kleon trafił Ci do serca 🙂
Jest to arcydzieło(moim zdaniem). Bardzo fajne przykłady ograniczeń i jeszcze lepsze sposoby zmiany znaczenia słowa 'ograniczenie'. Bardzo fajny pościk…
Pozdrawiam
Jest to arcydzieło(moim zdaniem). Bardzo fajne przykłady ograniczeń i jeszcze lepsze sposoby zmiany znaczenia słowa 'ograniczenie'. Bardzo fajny pościk…
Pozdrawiam
Niestety najczęstszym ograniczeniem naszych czasów jest ograniczenie umysłowe 🙁 a ono raczej nie inspiruje
Zadałabym Tobie tu pytanie. Co to jest wg Ciebie ograniczenie umysłowe?… Na pewno wszyscy znamy ten termin i kojarzymy z tym samym.|
Ale mogłabym z tym polemizować. czym jest ograniczenie umysłowe?
Nasze umysły, w obecnych czasach rozwijają się w przerażającym tempie- robione były w tym temacie badania.
To plusy i minusy (jak zawsze są te dwie strony medalu). Plusów nie będę wymieniać, bo każdy je zna. Ale okazuje się, ze obecnie mamy taki ogromny nawał myśli że za nimi nie nadążamy- tu znów dobre jest powiedzenie- 1000 myśli na minutę (pewnie słuszne). Ale te myśli, to w większości śmieci, wcale nie przydatne.
Jednak dawno jest dowiedzione, że starczy człowiekowi tylko kilka inspirujących myśli, żeby dobrze i szczęśliwie żyli, i realizowali swoje marzenia.
I w tym kontekście ograniczenie umysłowe może mieć zupełnie inną definicję 🙂
Bywa tak, że najszczęśliwsi są Ci, którzy najmniej rozmyślają, zastanawiają się, analizują… I w tym kontekście masz rację 🙂
Dziękuję 🙂
Ty też masz rację ale tak sobie pomyślałam, ze fajnie podyskutować z Tobą 🙂
Niestety najczęstszym ograniczeniem naszych czasów jest ograniczenie umysłowe 🙁 a ono raczej nie inspiruje
Zadałabym Tobie tu pytanie. Co to jest wg Ciebie ograniczenie umysłowe?… Na pewno wszyscy znamy ten termin i kojarzymy z tym samym.|
Ale mogłabym z tym polemizować. czym jest ograniczenie umysłowe?
Nasze umysły, w obecnych czasach rozwijają się w przerażającym tempie- robione były w tym temacie badania.
To plusy i minusy (jak zawsze są te dwie strony medalu). Plusów nie będę wymieniać, bo każdy je zna. Ale okazuje się, ze obecnie mamy taki ogromny nawał myśli że za nimi nie nadążamy- tu znów dobre jest powiedzenie- 1000 myśli na minutę (pewnie słuszne). Ale te myśli, to w większości śmieci, wcale nie przydatne.
Jednak dawno jest dowiedzione, że starczy człowiekowi tylko kilka inspirujących myśli, żeby dobrze i szczęśliwie żyli, i realizowali swoje marzenia.
I w tym kontekście ograniczenie umysłowe może mieć zupełnie inną definicję 🙂
Zadałabym Tobie tu pytanie. Co to jest wg Ciebie ograniczenie umysłowe?… Na pewno wszyscy znamy ten termin i kojarzymy z tym samym.|
Ale mogłabym z tym polemizować. czym jest ograniczenie umysłowe?
Nasze umysły, w obecnych czasach rozwijają się w przerażającym tempie- robione były w tym temacie badania.
To plusy i minusy (jak zawsze są te dwie strony medalu). Plusów nie będę wymieniać, bo każdy je zna. Ale okazuje się, ze obecnie mamy taki ogromny nawał myśli że za nimi nie nadążamy- tu znów dobre jest powiedzenie- 1000 myśli na minutę (pewnie słuszne). Ale te myśli, to w większości śmieci, wcale nie przydatne.
Jednak dawno jest dowiedzione, że starczy człowiekowi tylko kilka inspirujących myśli, żeby dobrze i szczęśliwie żyli, i realizowali swoje marzenia.
I w tym kontekście ograniczenie umysłowe może mieć zupełnie inną definicję 🙂
Bywa tak, że najszczęśliwsi są Ci, którzy najmniej rozmyślają, zastanawiają się, analizują… I w tym kontekście masz rację 🙂
Dziękuję 🙂
Ty też masz rację ale tak sobie pomyślałam, ze fajnie podyskutować z Tobą 🙂
Dziękuję 🙂
Ty też masz rację ale tak sobie pomyślałam, ze fajnie podyskutować z Tobą 🙂
jakby nie patrzeć, ograniczania naturalnie wymuszają postęp i kreatywność. tak sądzę.
jakby nie patrzeć, ograniczania naturalnie wymuszają postęp i kreatywność. tak sądzę.
Nie ma nic bardziej destruktywnego niż nadmiar czasu. Niestety Ciężko o złoty środek, tak żeby nie być zalatanym i jednocześnie zrobić coś konstruktywnego.
Nie ma nic bardziej destruktywnego niż nadmiar czasu. Niestety Ciężko o złoty środek, tak żeby nie być zalatanym i jednocześnie zrobić coś konstruktywnego.
Sama niedawno o tym pisałam, złoty środek jest najważniejszy. Wielozadaniowość przytłacza tak samo jak i nadmiar wolnego czasu i lenistwo nie jest dobre. Trzeba zachować balans. 🙂
Sama niedawno o tym pisałam, złoty środek jest najważniejszy. Wielozadaniowość przytłacza tak samo jak i nadmiar wolnego czasu i lenistwo nie jest dobre. Trzeba zachować balans. 🙂
Mam dokłądnie tak samo z tym niewyrabianiem się! Wszystko było ok do czasu, jak po przygotowaniu ślubu, podroży poślubnej, zostałam sama w domu, a mąż zaczął chodzić do pracy, podczas gdy ja siedziałam w domu i w sumie oprócz obiadu nie miałam nic do roboty. i nawet jak chciałam zrobić coś dla siebie to nie umiałam się za to zabrać…
Mam dokłądnie tak samo z tym niewyrabianiem się! Wszystko było ok do czasu, jak po przygotowaniu ślubu, podroży poślubnej, zostałam sama w domu, a mąż zaczął chodzić do pracy, podczas gdy ja siedziałam w domu i w sumie oprócz obiadu nie miałam nic do roboty. i nawet jak chciałam zrobić coś dla siebie to nie umiałam się za to zabrać…
Świetny wpis! Team kontrowersyjny i fajnie go ujęłaś 🙂
Nienawidzę ograniczeń ale teraz już widze ile dały nam dobrego.
ps. Zmiana szablonu???:)
To podobnie jak ja, Też nienawidzę ograniczeń 🙂
Dziękuję.
A co do wpisu, to bardzo mi się podoba i wiem, że czasami ograniczenia są w życiu niezbędne 🙂
BARDZO!! 😀
Świetny wpis! Team kontrowersyjny i fajnie go ujęłaś 🙂
Nienawidzę ograniczeń ale teraz już widze ile dały nam dobrego.
ps. Zmiana szablonu???:)
To podobnie jak ja, Też nienawidzę ograniczeń 🙂