„Co niszczy związki? Co go psuje od środka? Co sprawia, że dwie osoby już nie dogadują się tak dobrze, jak dawniej?” – zastanawiam się czasem. W końcu chciałabym mieć świetny związek, a wiem, że nic nie przychodzi samo i trzeba też nad nim pracować, by dalej było tak fajnie, jak jest.
Tutaj z pierwszą wskazówką przyszła mi na pomoc książką Gladwella „Błysk. Potęga przeczucia”, która o dziwo, jest bardziej o intuicji, niż o związkach. Jednym z poruszanych tematów jest między innymi matematyka rozwodów. Brzmi strasznie? Spokojnie, to wcale nie jest takie skomplikowane!
EKSPERYMENT GOTTMANA – CZY ZWIĄZEK PRZETRWA?
W powieści Gladwell, opowiada o panu zwanym John Gottman, który twierdzi, że jest w stanie przewidzieć rozwód na podstawie zidentyfikowania schematów danej pary. W latach 80 zaprosił on około trzech tysięcy par do „laboratorium miłości” – małego pokoju niedaleko uniwersytetu, gdzie nagrywano wizyty każdej pary, a później je analizowano. W tym celu, stworzono system, na który składało się 20 różnych kategorii oznaczających określone emocje (np. 7 – gniew, 12 – smutek). Następnie, pracownicy Gladwella „rozpracowywali” sekunda po sekundzie emocje na twarzy kobiety i mężczyzny oraz te odzwierciedlane przy pomocy elektrod i czujników, a później podstawiali wszystko do równania. Tym sposobem Gottman stwierdził, że:
„ Kiedy analizuje godzinną rozmowę męża i żony, potrafi przewidzieć z 95% dokładnością, czy za piętnaście lat ludzie ci nadal będą małżeństwem. Kiedy zaś analizuje 15 – minutową rozmowę, jego prognozy okazują się trafne w około 90%.”
RUTYNA CZY ROZPAD ZWIĄZKU?
Czy to nie zadziwiające, a zarazem trochę straszne? Wychodzi, że z takiej obserwacji obcy ludzie są w stanie wiedzieć więcej o naszym związku, niż my sami! Jednak, czy jest jakiś sposób, by dostrzec niepokojące objawy, które podstępnie i po cichu niszczą związki? Bo przecież bardzo często, w natłoku dnia codziennego tak łatwo się zatracić i przyzwyczaić, że „już nie jest tak samo jak kiedyś”. Jednak jak rozpoznać, czy to przyzwyczajenie, czy raczej oddalamy się od siebie coraz bardziej? Gottman ma na to sposób!
CZTEREJ JEŹDŹCY, CZYLI NIEBEZPIECZEŃSTWO W ZWIĄZKU NADCHODZI
Gdy badacz przysłuchuje się małżeńskim rozmówkom, najczęściej zdobywa potrzebne wiadomości „koncentrując się na czynnikach, które nazywa „czterema jeźdźcami” : postawie obronnej, blokowaniu, krytyce i pogardzie.” Z tego wszystkiego najważniejsza jest pogarda. Gottman mówi, że:
„kiedy u któregoś z małżonków lub u obojga zauważy pogardliwe nastawienie, interpretuje to jako poważny sygnał niebezpieczeństwa.”
POGARDA – JEDNA RZECZ, KTÓRA NISZCZY ZWIĄZEK BARDZIEJ NIŻ CZEKOLADA ZĘBY
Tak więc co tak bardzo niszczy związek według Gottmana? Pogarda w stosunku do partnera!
I ja się z nim zdecydowanie zgadzam. Nikt z nas nie lubi się kłócić ani być krytykowanym przez ukochanego. Ale wydaje mi się, że z dwojga złego jednak najgorsza krytyka brzmi lepiej, niż poczucie, że „partner mną pogardza”. Że czuje się w stosunku do nas dużo lepszy. Że na każdym kroku pokazuje Ci, że na niczym się nie znasz, nic nie umiesz, jak bardzo beznadziejny jesteś. Jak mówi badacz:
„[Pogarda] jest próbą zepchnięcia partnera na niższy poziom. Próbą hierarchizacji.”
A przecież w związku zakłada się, że każda strona jest równa, nie ma lepszych i gorszych. Każdy chce czuć się ważny i doceniony. A gdy nie dostanie tego w związku raz, drugi, setny, tysięczny, to co? No cóż – na mój chłopski rozum, wówczas poszuka tego poza związkiem. I tyle zostanie z pięknego „i żyli długo i szczęśliwie”.
CO NISZCZY ZWIĄZKI – PRZEMYŚL SWOJE ZACHOWANIE
Te kilka stron w książce „Błysk. Potęga przeczucia” solidnie dało mi do myślenia. Zrobiłam sobie mały rachunek sumienia oraz przeanalizowałam swoje zachowania. I cóż – nie powiem, żebym wcześniej była jakąś pogardliwie patrzącą na innych istotą, ale teraz na pewno będę bardziej świadomie starać się wystrzegać pogardy. I to nie tylko w stosunku do partnera, ale i wszystkich ludzi, bo wydaje mi się, że pogarda niszczy związki zarówno romantyczny, jak i te z przyjaciółmi, znajomymi.
Bo w końcu kto by się chciał zadawać z człowiekiem, który wiecznie patrzy na Ciebie z góry? W każdym razie ja się z takowych wypisuję.
Wpis powstał na podstawie książki Malcolma Gladwella – „Błysk. Potęga przeczucia.”