Książki na wakacje – co Ci przychodzi do głowy, gdy czytasz te słowa? Mnie od razu nasuwają się na myśl zwłaszcza te typu Young Adult, ale i wszystko co rozgrywa się w ciepłych krajach. Do tego dołącza jeszcze wizja beztroskiego odpoczynku, ciepełka, leżenia do późna z książką, czymś pysznym obok i już lato nabiera kolorów! Dlatego właśnie dziś dzielę się tym, co ostatnio przeczytałam i polecam 3 książki na wakacje. Enjoy!
3 KSIĄŻKI NA WAKACJE, CZYLI CO CZYTAĆ LATEM?
1. „SŁOŃCE TEŻ JEST GWIAZDĄ” – N. YOON
„Słońce też jest gwiazdą” to powieść Young Adults, którą pochłonęłam w jedno popołudnie. Chciałam wówczas chciałam zapomnieć o wszystkim przed ostatnią sesję, więc po opisie uznałam, że będzie w sam raz. I nie pomyliłam się! Faktycznie podczas czytania spędziłam miły czas z Natashą i Danielem, nastolatkami w dwóch różnych światów.
„SŁOŃCE TEŻ JEST GWIAZDĄ” – O CZYM OPOWIADA?
Ona to nielegalna imigrantka z Jamajki, która jednak niewiele pamięta z ojczyzny, bo wraz z rodziną przyjechała do USA w wieku 8 lat. Lubi konkrety, fascynuje ją nauka. Nie wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia. Z kolei on jest potomkiem Koreańskich imigrantów, który w wolnym czasie pisze wiersze, również o miłości. Jak potoczy się ich historia? Zwłaszcza, że Daniel ma tylko dzień na rozkochanie w sobie dziewczyny, bo już jutro deportują ją z USA? Czy uda się zatrzymać bezduszną machinę prawa?
DLACZEGO WARTO?
Jednak czy warto przeczytać „Słońce też jest gwiazdą” i poświęcić te parę godzin? Raczej tak – autorka wykreowała głównych bohaterów w ciekawy sposób, umieszczając ich historię w nieco bardziej niesztampowej fabule niż „zakochali się, a potem wszyscy żyli długo i szczęśliwie”. Poza tym podobało mi się też oddanie narracji (momentami) postaciom drugoplanowym i pozwolenie im na przedstawienie swojej historii, trosk, motywów działania, dzięki czemu dobrze widać, jak te wszystkie puzzle łączą się w jedną układankę zwaną „życiem”. Fajnie obserwowało się także podejście do zakochania z bardziej „naukowego” punktu widzenia. Co więcej chętnie obejrzałabym film i przeżyła ich historię jeszcze raz. Jednak uprzedzam – nie jest to jakaś wybitna literatura, ot coś w sam raz na wakacje i relaks na trawce.
2. „WSPÓŁLOKATORZY” – B. O’LEARY
Rany, ale to było fajne! Co prawda również raczej nie wybitne, ale czytało się bardzo przyjemnie. Jak ktoś potrzebuje jakiejś lekkiej odprężającej książki na wakacje albo długą podróż pociągiem / autokarem, to zapewniam – „Współlokatorzy” będą idealni.
„WSPÓŁLOKATORZY” – O CZYM OPOWIADA KSIĄŻKA?
Tiffy właśnie rozstała się z chłopakiem, przez co w związku z wyprowadzką musi sobie znaleźć nowe gniazdko. Niestety, Tiffy zupełnie na to nie stać. Dlatego też w desperacji odpowiada na ogłoszenie Leona, proponującego wspólne mieszkanie i… łóżko. Jednak wszystko w innym czasie! Tym sposobem Tiffy przesypia w łóżku noce, pracując za dnia w małym wydawnictwie i pojawiając się w mieszkaniu wieczorem. Z kolei Leon pracuje nocami, opiekując się chorymi i starszymi ludźmi i odsypiając w dzień. Dodatkowo, zbiera każdy grosz na adwokata dla brata w więzieniu. Tak więc Ci młodzi ludzie dzielą mieszkanie i łóżko, zupełnie nie wiedząc, jak wyglądają – komunikują się głównie za pomocą karteczek stick-it. Myślę, że czytając to, aż same nasuwają się pytania! Jak potoczy się dalej ta historia? Czy Tiffy wróci do byłego? Czy Leon zdobędzie pieniądze dla brata? I jaką rolę odegra w tym wszystkim pewna chora dziewczynka i włóczka?
DLACZEGO WARTO PRZECZYTAĆ TĘ KSIĄŻKĘ W WAKACJE?
Spodobał mi się kontrast między głównymi bohaterami: wesołą, gadatliwą Tiffy i małomównym Leonem, dzięki czemu fajnie się uzupełniali. Poza tym sama postać dziewczyny kojarzy mi się nie tylko z książkami na wakacje, lecz ogółem latem. Tiffy jest taka optymistyczna, pełna nadziei, energii , a jednocześnie roztrzepana i bałaganiarska przez co i mnie się udzieliło takie beztroskie nastawienie. Poza tym duży plus za poruszenie problemu toksycznych związków, a właściwie przemycenie niektórych znaków takiej relacji w lekkiej fabule. No i te karteczki samoprzylepne! Czytając aż nabrałam chęci na staromodne wiadomości z Lubym, przyklejane dosłownie wszędzie, zamiast telefonów i innych Messengerów. Tak więc – czy warto? Zdecydowanie, takie książki na wakacje są w sam raz!
3. „ZOSTAŃ ZE MNĄ” – A. Adébáyọ̀
Dwie pierwsze książki w tym zestawieniu były raczej lekkie. Dlatego teraz, zanurzymy się w czymś mocnym, co momentami wręcz daje w twarz. I to porządnie. Czytając „Zostań ze mną” przenosimy się do gorącej Nigerii lat osiemdziesiątych, gdzie rządzi patriarchat. Mężczyźni mogą tam mieć dwie żony, o ile będą w stanie je utrzymać. To właśnie przytrafia się Yeide, która po kilku latach małżeństwa, pomimo chęci, nadal nie dała mężowi potomka i ogromnie cierpi z tego powodu. Tymczasem ten żeni się po raz drugi.
„ZOSTAŃ ZE MNĄ” – DLACZEGO WARTO?
„Zostań ze mną” to książka poruszająca do głębi. Razem z główną bohaterką przeżywamy rozterki i cierpimy, odczuwając jej rozpaczliwe pragnienie dziecka. Jednocześnie uświadamiamy sobie, jaki poważne mogą być skutki braku edukacji seksualnej. I obwianie kobiet za niemożność zajścia w ciążę wcale nie jest tutaj tym najgorszym. Fajnie czytało się także całą historię w punktu widzenia wielu stron, bo wiadomo – każdy ma swoją wersję wydarzeń. Poza tym „Zostań ze mną” pokazuje, że ofiarami patriarchatu są nie tylko kobiety, lecz mężczyźni też nie wychodzą na nim najlepiej. Krótko mówiąc: polecam tę książkę z całego serduszka!
3 KSIĄŻKI NA WAKACJE, CZYLI CO CZYTAĆ LATEM? – PODSUMOWUJĄC
I jak – znaleźliście tutaj jakieś książki na wakacje dla siebie? Mam nadzieję, że zarówno fanów literatury lekkiej, jak i trochę poważniejszej coś tutaj zaciekawiło! No i oczywiście jeśli sami czytacie teraz fajną książkę na lato, to koniecznie dajcie znać w komentarzu – chętnie przygarnę nowe tytuły!
Wpis zawiera linki afiliacyjne – oznaczone na zielono.
Skąd Ty bierzesz te wszystkie nowe książki? 😀 Tak po prostu przychodzisz do biblioteki i patrzysz na nowości czy wyszukujesz jakoś w necie?
Haha, przyznaję, że obecnie przestałam zupełnie chodzić do biblioteki 🙂 Teraz przerzuciłam się na Legimi – to taki Netflix na książki. Zdecydowałam się na abonament na 2 lata + czytnik za złotówkę i zdecydowanie polecam. Dzięki Legimi mam właśnie dostęp do wielu nowości które tutaj opisuję 🙂
Fajne propozycje, żadnej nie czytałam, więc zapisuję tytuły! Ja ostatnio czytałam Niepiękność Nataszy Sochy i wiesz, jak nie lubię polskich obyczajówek, tak ta jest bardzo przyzwoita i godna polecenia:)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
Mam nadzieję, że Ci się spodobają!
Hmm, polska obyczajówka okazała się dobra? Chyba muszę przeczytać! Przeważnie też mi nie podchodzą, ale skoro mówisz, że fajne to muszę spróbować. Trzymaj się ciepło! 🙂